środa, 24 czerwca 2015

TZATZIKI Z MIĘTĄ CYTRYNOWĄ

Na tzatziki jest tyle przepisów ile psów o imieniu Burek, ja lubię z sokiem cytrynowym i miętą, a dziś chciałam żeby było jeszcze bardziej cytrynowo, więc dodałam miętę cytrynową. Wyszły pyszne, aksamitne. Jogurt najlepiej kupić prawdziwy, grecki, z mleka owczego, kto posmakował ten wie o czym mówię, ale że w Polsce jest praktycznie niedostępny, to taki nasz a'la grecki też będzie ok.



SKŁADNIKI:

- 5 małych, świeżych ogórków
- jogurt grecki owczy, jeśli nigdzie nie znajdziesz może być a'la grecki z marketu
- kilka gałązek mięty cytrynowej
- 4 łyżki soku z cytryny
- 3 ząbki czosnku
- 50 ml oliwy z oliwek
-sól, pieprz

- ritsina w dowolnej ilości



OGÓRKI PORZĄDNIE UMYJ i zetrzyj na tarce o grubych oczkach, posól i daj im odpocząć około 10 minut żeby puściły sok, możesz w tym czasie przygotować resztę składników i delektować się ritsiną. Ja delektowałam się ritsiną :)



CZOSNEK UTRZYJ Z SOLĄ, miętę drobno posiekaj. Kiedy ogórek puści soki przełóż go na sito i porządnie odciśnij w wody, im więcej pracy w to włożysz tym lepsze będą tzatziki.

DODAJ POZOSTAŁE SKŁADNIKI dobrze wymieszaj, przykryj folią śniadaniową i wstaw do lodówki na co najmniej godzinę, ale moim zdaniem najlepsze są następnego dnia. Smacznego!καλή όρεξη


wtorek, 23 czerwca 2015

BLINY GRYCZANE Z KAWIOREM I ŁOSOSIEM

Bliny to tradycyjna potrawa kuchni rosyjskiej, białoruskiej, ukraińskiej. Kiedyś miały znaczenie magiczne, podawano je kobietom w ciąży i na stypach. Dziś już nie mają znaczenia ani rytualnego, ani religijnego. Jako dodatki pasują najprostsze- śmietana i sól, ale sprawdzą się w bardziej eleganckich wersjach- z łososiem i kawiorem. Ja kiedyś podałam z tzatzikami, też smakowało.



SKŁADNIKI NA PRZYSTAWKĘ DLA DWÓCH OSÓB:

- 125 g mąki gryczanej
- 250 ciepłego mleka
- 15 g drożdży świeżych
- łyżeczka soli
- pół łyżeczki cukru
- olej do smażenia

DODATKI:
- kwaśna śmietana
- łosoś wędzony
- kawior


DO CIEPŁEGO MLEKA DODAJ drożdże i cukier, mogą chwilę postać i zacząć pracować.


MĄKĘ GRYCZANĄ wsyp do miski, dodaj jajko, sól i mleko. Dobrze wymieszaj trzepaczką lub mikrem. Ciasto powinno mieć konsystencję ciasta na naleśniki. Miskę przykryj wilgotną ściereczką i odstaw na pół godziny w ciepłe miejsce, ciasto powinno podwoić swoją objętość.


ROZGRZEJ PATELNIĘ, spryskaj olejem, bliny nie powinny "tonąć" w tłuszczu, Wystarczy trochę oleju na dnie. Ciasto nakładaj łyżką na rozgrzany olej, smaż z dwóch stron na złoty kolor. Tak jak pisałam wcześniej możesz je podać ze śmietaną, kawiorem, łososiem, tak na prawdę z każdym dodatkiem, który masz w lodówce. Smacznego!

SERNIK NA ZIMNO NA SPODZIE Z NUTELLI I TRUSKAWKAMI

Sernik na zimno zawsze kojarzył mi się z paskudnym tworem z torebki, nie jadłam, nie lubiłam, ale ten przepis złamał moje uprzedzenia :) Jest lekki, kwaskowy, pyszny, do tego łatwy w przygotowaniu, w takiej wersji polubią go wszyscy, a spód to istna petarda :) Nawet mój teść, który słysząc "sernik na zimno" dostaje alergii bardzo lubi tą wersję. Do masy serowej użyłam sera mascarpone i żółtek ubitych na parze.


SKŁADNIKI:

SPÓD:

- 250 g herbatników
- 300 g nutelli

MASA SEROWA:

- 400 g sera mascarpone
- 4 żółtka
- 2 łyżeczki żelatyny
- 4 łyżki cukru
- 1 laska wanilii

TRUSKAWKI

- 600 g truskawek
- 4 łyżeczki żelatyny
-pół szklanki wody lub soku
- opcjonalnie 3 łyżki cukru

ZMIEL HERBATNIKI lub rozdrobnij blenderem, chodzi o to, żeby powstała taka słodka "bułka tarta". Ogrzej nutellę, powinna być płynna, ja wstawiłam słoik do ciepłej wody. Tortownicę wyłóż folią śniadaniową, masą dokładnie pokryj dno. Wstaw do lodówki.

ZALEJ ŻELATYNĘ MAŁĄ ILOŚCIĄ ZIMNEJ WODY, po kilku minutach napęcznieje. Laskę wanilii przekrój i nożem wyskrob nasiona. Przygotuj dwa garnki- mniejszy i większy, do większego nalej trochę wody, tyle żeby dno mniejszego nie dotykał wody. Wbij żółtka, podgrzewaj i intensywnie ubijaj, jeśli masz siłę to rózgą, ja używam miksera. Co jakiś czas dodawaj trochę cukru i wanilię, kiedy masa potroi swoją objętość dodaj żelatynę i mieszaj do jej całkowitego rozpuszczenia. Masę dodaj do sera i porządnie wymieszaj. Wylej na spód z nutelli i herbatników, wstaw do lodówki.



UMYTE I OCZYSZCZONE TRUSKAWKI zblenduj na gładką masę, ja miałam bardzo słodkie truskawki, nie dodałam cukru. Jeśli Twoje są kwaśne dodaj cukier. Żelatynę namocz w małej ilości wody, po kilku minutach napęcznieje. Sok zagotuj i rozpuść w nim żelatynę, dodaj do zmiksowanych truskawek, dobrze wymieszaj. Wlej na masę serową, wygładź łopatką, wstaw do lodówki na 3 godziny albo na całą noc

PRZED PODANIEM wyjmij sernik z tortownicy i udekoruj owocami sezonowymi, u mnie były borówki amerykańskimi. Smacznego!



poniedziałek, 22 czerwca 2015

PASTA Z WĘDZONEGO ŚLEDZIA Z KWIATAMI SZCZYPIORKU

Jest sezon, są śledzie! Udało mi się kupić świeżego wędzonego śledzia. A śledzik, wiadomo zdrowy, tłusty, trzeba jeść. Wszystko spoko, gdyby nie te ości, obieram, obieram, końca nie widać. Cierpliwości mi zabrakło... i dobrze bo zrobiłam pyszną pastę z wędzonego śledzia z chili, smaku dodały jeszcze kwiaty szczypiorku, mają bardzo fajny czosnkowo - cebulowy smak i są śliczne.


SKŁADNIKI NA OKOŁO 10 KANAPEK:

- 1 duży, wędzony śledź
- 2 ząbki czosnku
- pół ostrej papryczki chili
- 2 łyżki gęstego majonezu
- 1 łyżka musztardy
- kilka łodyg kwiatów szczypiorku




ZACZNIJ OD ŚLEDZIA, obierz ze skóry, odetnij ogon, pozbądź się większych ości, ja nie obierałam jakoś super dokładnie, przez maszynkę do mielenia mięsa przepuściłam śledzia dwa razy, zadnej ości nie było, 


OBIERZ CZOSNEK I OCZYŚĆ PAPRYKĘ z nasion. Jeśli chcesz możesz ręcznie pokroić w drobną kosteczkę i dodać do przemielonego śledzia. Mi się nie chciało i przemieliłam je razem ze śledziem.

DODAJ MAJONEZ I MUSZTARDĘ, może się zdarzyć, że pasta będzie za sucha, wszystko zależy od tego jak tłusty był śledź, wtedy dodaj trochę majonezu. Wszystko wymieszaj, sowicie posyp kwiatami szczypiorku i smacznego. 

P.S.: Nie jedz tych kanapek na śniadanie, ryba i czosnek.... sami wiecie ;)


SPAGHETTI ZE ŚWIEŻYM TUŃCZYKIEM I TYMIANKIEM

Przygotowanie tego pysznego spaghetti nie jest ani skomplikowane, ani czasochłonne. Mi przygotowanie sosu zajęło tyle czasu ile gotował się makaron, nie spędziłam dużo czasu przy garach. Do potrawy świetnie pasuje białe wino, i tak trzeba pół kieliszka do sosu dodać, więc po co reszta ma stać w lodówce i wietrzeć ;)
















-


SKŁADNIKI DLA CZTERECH GŁODNYCH OSÓB


- 350 g filetu tuńczyka, drobno pokrojonego 
- 1/4 szklanki dobrej oliwy
- 1 ząbek czosnku, drobno pokrojony
- 20 czarnych oliwek, wydrylowanych i pokrojonych
- 2 łyżki drobno pokrojonego tymianku
- 1 szklanka zielonego groszku
- 1/2 szklanki białego wina
- 500 g makaronu spaghetti 


POSTAW DUŻY GARNEK posolonej wody na dużym ogniu. Gotuj we wrzącej wodzie, często mieszając aż makaron będzie al dente. Dla mnie to moment kiedy wyjęta z gara nitka rzucona na ścianę nie spada :)




TUŃCZYKA PRZEZ CHWILĘ MARYNUJ W OLIWIE I CZOSNKU, rozgrzej mocno patelnię, smaż tuńczyka z oliwkami i czosnkiem przez około 2 minuty, na koniec dodaj tymianek.

GDY TUŃCZYK BĘDZIE ZŁOTY dodaj wino i zielony groszek, smaż jeszcze około dwie minuty, tuńczyk powinien być lekko różowy w środku.


W TYM MOMENCIE MAKARON powinien dochodzić do momentu kiedy przykleja się do ściany, odcedź go i dodaj do sosu, chwilkę podsmażaj. Niech spaghetti wchłonie trochę sosu. Przełóż na talerze, posyp tymiankiem. Tyle. Smacznego. 

czwartek, 11 czerwca 2015

PIZZA Z ZIELONYMI SZPARAGAMI I SEREM HALLOUIMI

Dobrych parę lat męczyłam się z pizzą, ciasto wychodziło jak kamień, jak woda... Na jakiś czas zniechęciłam się do tego stopnia, że używałam gotowych spodów, niby złe nie były, ale szału nie było, dupy nie urywało... W końcu podziałałam bez przepisu, tak jak mi się wydawało, no też żeby się nie namęczyć. Ciasto wychodzi zajebiście chrupiące, a do tego szparagi :) Nie dodałam na pizzę żadnego sosu, zapomniałam, ale sowicie polałam ja dobrą oliwą z oliwek, wyszło super.



SKŁADNIKI DLA DWÓCH BARDZO GŁODNYCH OSÓB:

- 250 mąki bezglutenowej mix B
- 200 letniej wody
- 8 gr świeżych drożdży
- 50 ml oliwy z oliwek
- łyżeczka soli
- łyżeczka cukru


-mały pęczek zielonych szparagów
-150 gr sera hallouimi
- świeży tymianek
-70 ml oliwy z oliwek (dobrej)



JA UŻYWAM ROBOTA Z HAKIEM, więc sprawa jest mocno ułatwiona, wrzucam mąkę, wodę, drożdże , sól, cukier, i samo się dzieje. Jeśli musicie używać siły własnych rąk, to najlepiej robić to drewnianą łyżką, ciasto jest takie półpłynne, więc nie ma szans na zagniatanie na stolnicy.



ODSTAW CIASTO W CIEPŁE MIEJSCE,  ja nagrzewam piekarnik na 40 stopni bez termoobiegu, niech się dzieje co chce. W tym czasie wypij wino, obierz szparagi, pokrój ser, zadzwoń do znajomych, przecież gotujesz :) Nim obierzesz szparagi- połam je- część od główki do złamania jest wyśminita na pizzę, resztę wykorzystaj do zupy lub sosu.




KIEDY CIASTO PODWOI OBJĘTOŚĆ  rozsmaruj je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, ja używałam szpatułki silikonowej i dłoni. Ułóż szparagi, ser, posyp tymiankiem i zacnie skrop oliwą, włóż do piekarnika nagrzanego do 180, piecz około 20 minut. będziesz widzieć i czuć kiedy pizza będzie gotowa :) Zapij dobrym cydrem! Smacznego!

wtorek, 9 czerwca 2015

BOTWINKA Z MLECZKIEM KOKOSOWYM I KWIATAMI SZCZYPIORKU

Zabierając się za botwinkę nie za bardzo ogarnęłam zakupy, okazało się, że mam botwinkę... i nie za wiele poza tym :) Poszperałam w spiżarni, znalazłam mleczko kokosowe, w ogrodzie kwitł pięknie szczypiorek, okazało się genialne- trochę egzotyczne, trochę polskie, bardzo fajne połączenie. Zachęcam Was do spróbowania nietypowej botwinki. Smacznego!

SKŁADNIKI DLA CZTERECH GŁODNYCH OSÓB:

- 3 pęczki botwinki
- 1 litr bulionu warzywnego
- 2 łyżki masła
- 2 puszki mleczka kokosowego
- sok z połowy limonki
- kilka gałązek kwiatowych szczypiorku
- jako dodatek młode ziemniaki



BOTWINKĘ OCZYŚĆ z uszkodzonych liści, oskrob skórkę z miniaturowych buraczków, umyj i otrząśnij z wody. W garnku roztop masło i dodaj pokrojone buraczki, łodyżki i liście. 



DUŚ OKOŁO 10 MINUT, następnie wlej bulion warzywny i zagotuj. Zupa powinna już mieć fantastyczny kolor.

W MIĘDZYCZASIE OSKROB ZIEMNIAKI, postaw na ogień, nie zapomnij posolić, co mi się często zdarza :)


ZUPĘ DOPRAW SOLĄ I SOKIEM Z LIMONKI. Powoli wlewaj mleczko kokosowe, pamiętaj aby dobrze je wymieszać, przeważnie jest mocno rozwarstwione. SMACZNEGO!