niedziela, 1 stycznia 2017

WĘDZONE RYBY W JAMIE (SŁOWIANIE TAK ROBILI)

Kiedy myślimy o kuchni Słowian, takiej z X wieku, przychodzi nam nam myśl sucha kasza i właściwie nic więcej, a okazuje się że to bzdury! Słowianie jedli smacznie, ich menu było bardzo urozmaicone, przyprawione, pachnące i aromatyczne... (wiem to jestem etnologiem ;)) Mnóstwo czasu uczyłam się o tej kuchni, teraz przyszedł czas na doświadczenia, na pierwszy ogień wędzenie w jamie. Było to dla mnie duże wyzwanie, bo choć wędzę od dawna to podchodziłam do tego jak pies do jeża. Zupełnie niepotrzebnie. Każdy, kto ma choć trochę wiedzy, samozaparcia i chęci bez problemu uwędzi tak jak 40 pokoleń temu się robiło. No, trzeba mieć jeszcze łopatę :)


SKŁADNIKI (na pierwsze testowe wędzenie)

-  1 sum (wypatroszony)
-  1 pstrąg (wypatroszony)
- sól (18 g na kilogram ryby)






WYBIERZ MIEJSCE W OGRODZIE którego nie będzie Ci szkoda, ja w okresie zimowym wybrałam warzywnik, wykop jamę głęboką na metr i szeroką na 90 cm, aby ułatwić sobie dostęp do paleniska wykop drugą jamę (pomocniczą) przy tej pierwszej na około 50 cm.

RYBY NASÓL, pamiętaj tylko aby w miejscach gdzie ryba jest gruba dać soli więcej, połóż na kratce do odciekania i wstaw do lodówki. Po kilku godzinach ryby nadziej na patyk na wysokości ości klatki piersiowej (lepszy będzie żeliwny "kij") i powieś w suchym i przewiewnym miejscu do osuszenia na kolejnych kilka godzin.

ROZPAL OGNISKO, mi nie udało się w jamie, zrobiłam to w innym miejscu i po prostu przeniosłam ogień do jamy, dorzucaj drewna (buk, olcha, owocowe) przez około 3 godziny- jama powinna być sucha i ciepła, a na samym dnie tylko żar, nasyp na górę trochę zrębków olchowo- bukowych. Pilnuj aby nie było ognia- sam żar i dużo dymu.

POWIEŚ NA DWÓCH ŻERDZIACH ryby, przez około 15 minut niech sobie wiszą. Następnie przykryj jamy workiem jutowym, co jakiś czas zaglądaj i dorzucaj zrębek.  Czas wędzenia jest trudny do określenia- zależy od pogody, wilgotności, juty... i mnóstwa innych spraw z którymi Słowianie robiący tak mięso musieli się mierzyć. Ale uwierzcie mi- GRA JEST WARTA ŚWIECZKI. 

GOTOWE RYBY MOŻESZ jeść na ciepło, zimno, w pastach... Jak tylko chcesz :) Smacznego. Aaa ważna sprawa, pamiętaj o zabezpieczeniu jamy, ja w czasie wypalania miałam w ogrodzie 5 psów i 3 dzieci i na szybko robiłam zabezpieczenie z suchych brzóz.




2 komentarze:

  1. Gratuluję udanego wędzenia :) efekt fantastyczny. Czy mogłabyś mi polecić jakieś książki naukowe w których można się dowiedzieć czegoś więcej o kuchni Słowian z wczesnego średniowiecza? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na początek proponuję dwie pozycje, może nie są to pozycje akademickie, ale żeby wdrożyć się w temat to polecam "kuchnię Słowian" Lisów i "Słowianie i wikingowie" przy stole Krasnej- Korycińskiej. Obydwie przystępnie napisane. Pozdrawiam i miłej lektury

      Usuń